- Nieważne. Zapomnij o tym i o nas też.- powiedziałam i wyszłam z pokoju.
*oczami Kyuhyuna
Gdy to usłyszałem nie wiedziałem co powiedzieć. Stałem jak słup soli nie wiedząc co zrobić, gdzie pujść. Ocknąłem się dopiero wtedy, gdy siostra mojej dzi..... byłej dziewczyny przeszła mi przed oczami.
- Coś się stało ?- spytała.
- Nic.
- Na pewno ? Nigdy nie widziałam Doroty aż tak złej.
- Na pewno.- powiedziałem i poszedłem do swojego pokoju.
Cały czas myślałem nad tym co mi powiedziała. Nie mogłem się z tym pogodzić. Położyłem się na łóżko i leżałem rozmyślając czemu ona jest aż taka zła dla mnie. Chociaż wiem że mnie kocha i to co mówi w złości jest zawsze kłamstwem. Nie chcę by wyleciała. Kocham ją. Może ona mówiła tak po to bym się odczepił od niej. Postanowiłem się przebrać poszedłem. Gdy wróciłem do drzwi ktoś się dobijał. Otworzyłem je a w progu stała dziewczyna.
- Nie mogę usnąć. - powiedziała, a ja ją wpuściłem do środka.
- Co cię gnębi ?- spytałem zamykając drzwi.
- Po prostu nie mogę zasnąć. -powiedziała siadając na łóżku, a ja usiadłem obok niej.
- Poczekasz chwilę pójdę się napić. - Wyszedłem z pokoju i zszedłem na dół po schodach kierując się w stronę kuchni. Wyciągnąłem szklankę z z szafki.
- Czemu jeszcze nie śpisz ? - spytał Wook siedzący na sofie.
- Nie ważne, nie powinieneś się interesować - powiedziałem biorąc łyk soku. Po chwili opróżniłem szklankę. Szybko poszedłem do dziewczyny. Gdy wszedłem do pokoju spała z nogami zwieszonymi z łóżka. Po cichu zamknąłem drzwi i podszedłem poprawiłem dziewczynie nogi. Sam położyłem się z drugiej strony. Po chwili usnąłem. Gdy się obudziłem dziewczyny już nie było. Przebrałem się i poszedłem do jej pokoju. Zapukałem i wszedłem. Dziewczyna siedziała na łóżku ze spuszczoną na dół głową. Podszedłem, usiadłem obok i spytałem:
- Coś się stało ?
- Nie nic.- powiedziała ze smutną miną.
- Znam cię. Coś musiało się stać.
- Nie jesteśmy razem, nie musisz się tak o mnie martwić.
- To że nie jesteśmy razem nie ma znaczenia. Martwię się ponieważ cię kocham.
- Mówiłam ci że nic się nie stało.
- Na pewno ?
- Na pewno. A tak w ogóle to po co przyszedłeś ?
- Chciałem cie tylko zobaczyć.- powiedziałem i pocałowałem ją w czoło a ona się odsunęła.
- Nie utrudniaj mi tego.
- To znaczy czego ?
- Wiesz że niedługo wyjeżdżamy a ty mi to utrudniasz.- powiedziała ze łzami w oczach.
Objąłem dziewczynę i powiedziałem:
- Wiesz że nigdy cię nie zapomnę.- dziewczyna spojrzała na mnie i wyszła z pokoju.
*oczami Izy
Obudziłam się rano. Zerknęłam na zegarek wiszący na przeciwko łóżka. Wskazywał on 6:20.Przewróciłam się na drugi bok. Po chwili zauważyłam obok mnie leżał Min. Byłam zaskoczona.
- Ale on słodko śpi.- pomyślałam.
Rozejrzałam się po pokoju.
- Chwila, chwila to nie mój pokój.- pomyślałam. Po cichu wstałam i otworzyłam drzwi, gdy poczułam uścisk dłoni na moim nadgarstku.
- Gdzie idziesz ?- powiedział chłopak który przed chwilą się przebudził.
- Do swojego pokoju.- odpowiedziałam.
- A po co ?- powiedział zaspany.
- Bo mnie prawie zepchnełeś - powiedziałam gdy nagle coś mi przeskoczyło w nodze i nie pozwoliło iść dalej.
- Co się stało ?- Spytał chłopak wstając z łóżka
- Coś mi przeskoczyło w nodze i nie mogę dalej iść- Syknęłam z bólu a chłopak wziął mnie na ręce i położył z powrotem w swoim łóżku.
- Zaraz wrócę- Powiedział chłopak i wyszedł z pomieszczenia. Leżałam i czekałam każda sekunda trwała tak długo. Chłopak wrócił z apteczką w ręku. Posmarował mi miejsce, w którym czułam ból i zabandażował. Położył się obok mnie i po chwili oboje spaliśmy.
*oczami Mina
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Ciekawiło mnie kto to. Wstałem i otworzyłem drzwi. U progu stał Shindong.
- Co się stało ?- powiedziałem przecierając oczy.
- Nic, zejdź na dół na śniadanie. Jest u ciebie Iza ?- spytał.
- Ciii właśnie śpi.- powiedziałem a chłopak zszedł na dół po schodach. Wyciągnąłem jakieś ciuchy i poszedłem się przebrać. Gdy wróciłem dziewczyny już nie było. Zszedłem na dół.
- Szukałeś mnie ?- powiedziała Iza.
- Nie, byłem troszeczkę zdziwiony że już nie śpisz.- powiedziałem i usiadłem przy stole.
- Nie mogę spać. Ciągle myślę o naszym powrocie do Polski.- powiedziała ja ją tylko przytuliłem.
*oczami Aizis
- Ej ! Mnie przytulić nie łaska. - powiedziałam i usiadłam na podłodze przed sofą, gdyż na niej nie było już miejsca. Po chwili poczułam jak ktoś mnie przytula. Ku mojemu zdziwieniu to nie był lider. Odwróciłam się do tyłu i ujrzałam Yesunga z wielkim uśmiechem.
Not bad
OdpowiedzUsuń