Usłyszałam czyjeś kroki.
- Wiedziałam że tu jesteś.- powiedziała podchodząca do mnie osoba.
- Skąd ?- spytałam gdy po chwili zauważyłam że to Aizis.
- Już zapomniałaś ?- zaśmiała się.
- Nie, myślałam że to ktoś inny.- powiedziałam, a blondynka usiadła obok podając mi kubek z czekoladowym napojem.
- Czemu jesteś smutna ?- spytała młodsza biorąc łyk z kubka.
- Ja smutna ?... Przecież się pokłóciliśmy, a ja nie mogę o tym zapomnieć.- powiedziałam i sprowadziłam wzrok na dziwnie mrygającej lampie stojącej za nami.
- Co się z nią dzieje ?- spytałam
- No wiesz, stare rzeczy najczęściej się psują.
- Racja...- powiedziałam i odwróciłam wzrok w stronę dziewczyny.- Tak jak niektórzy chłopacy.- dodałam po chwili.
- Nie martw się tak bo będziesz to jeszcze dłużej pamiętać.- blondynka próbowała mnie pocieszyć, ale na marne.- Ale wiedz że on cię kocha i chcę byś do niego wróciła.- powiedziała skupiając wzrok na pobliskiej lampie ulicznej.
- Może lepiej wracajmy bo robi się ciemno.
- Ok.- powiedziałam i wstałam z miejsca.
Ruszyłyśmy w stronę schodów i zeszłyśmy na dół. Poszłyśmy w stronę domu,a ja skupiłam wzrok na pary przechodzące obok. Gdy już dochodziłyśmy do furtki, zauważyłam że w ogrodzie coś się świeci. Poszłam w tamtą stronę by sprawdzić co się dzieję.
-Przepraszam cię.- Powiedział chłopak zapalając ostatnią świeczkę która była ustawiona z innymi w kształt serca. W jego środku stał bukiet śnieżnobiałych róż.
-To ... dla...- powiedziałam ledwo wyduszając je z siebie. Kyuhyun pokiwał głową a ja nic nie mówiąc przytuliła się do niego. Zawiesiłam wzrok na oknie, w którym zauważyłam Izę cieszącą się z... nie wiem czego. Zaczęliśmy się delikatnie poruszać w rytm muzyki, a ja za każdym razem kiedy zobaczyłam krutkowłosą pokazywałam jej język.
- Dobrze że udało się...- powstrzymał się od dokończenia zdania.
- Co się udało ?- spytałam
- Nie ważne.
- Ile macie zamiar tutaj siedzieć w Polsce?
- Nie wiem to wszystko zależy od SM'u- powiedział i uśmiechnął się przyjaźnie.
Po paru dniach do naszego pokoju przyszła mama.
- Wiecie, że od tego roku szkolnego uczycie się tam...no...- Próbowała coś powiedzieć
- Korei ?!- Powiedziałyśmy wspólnie ja z moją siostrą. Byłyśmy z lekka zdziwione bo rzadko nam się to zdarza. Osóbka stojąca w progu tylko pokiwała głową i wyszła z pomieszczenia.
- A kiedy mamy lot !? - krzykneła starsza
- W piątek. - odpowiedział głos
Dziś mamy środę a więc musimy się powoli pakować jeżeli mamy tam zostać na dłużej. Zaczęłam się pakować a Iza się na mnie spojrzała z dziwną miną.
- Te spotkanie z Kyu było ustalone tak ?- Spytałam bo wiedziałam co się święci
- Dlaczego tak podejrzewasz ? - Spytała - Tak by was pogodzić- Dodała po chwili i odwróciła się w stronę monitora. Ja wróciłam do poprzedniej czynności. Ciekawa jestem co tam u Aizis.
*Oczami Aizis
Usiadłam na łóżko i wyciągnęłam z pod niego laptopa. Gdy do pokoju wpadł Patryk właśnie rozmawiałam z całym SuJu.
- Z kim rozmawiasz ?- spytał młodszy
- Kto to powiedział ?- Spytali chłopacy a Min przewrócił oczami. Brat usiadł koło mnie.
- To ty masz brata ?- Spytał Yesung
- Tak. Wy jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiecie.
- A pamiętasz że w piątek przyjeżdżacie tak ? Bo przy twojej rewelacyjnej pamięci można się zgubić - powiedział Min
- No jasne że pamiętam i nie narzekaj tak. Ważne że wróciliśmy na podwórko.
- Ale to głównie dzięki mnie.
- Dobra bo się pozabijacie. - Stwierdził Teuk
- Później mam ci coś do powiedzenia - Dodał Min
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz